Zadbane włosy dodają nam pewności siebie, ale też zwiększają naszą atrakcyjność. Jednak na skutek niewłaściwej pielęgnacji, zbyt częstej koloryzacji czy rozjaśniania włosy mogą ulegać uszkodzeniu i być przesuszone. W takim przypadku wcale nie trzeba ich obcinać. Kluczowe znaczenie ma właściwa pielęgnacja.

Porowatość włosów – co mówi o pasmach?

Czym jest porowatość włosów? To nic innego jak stopień rozchylenia łuski, który mówi nam wiele o kondycji naszych włosów. Te obciążone częstymi zabiegami pielęgnacyjnymi często mają wysoką porowatość, czyli najbardziej rozchyloną łuskę. Przed to włosy są podatne na przesuszenia, ale i uszkodzenia czy wypadanie. Mogą być tłuste u nasady, zaś suche na końcach. Puszące się włosy średnioporowate ma najwięcej osób. W tym przypadku włosy są stosunkowo łatwe w układaniu, ale mogą się przesuszać. Najzdrowsze są włosy niskoporowate, których łuska niemal przylega. Jednocześnie takie włosy mogą być trudne w układaniu. Dziś skupimy się na włosach wysokoporowatych. Jak o nie dbać? Oczywiście najważniejsze jest właściwe nawilżanie, ale też oczyszczanie. Włosy należy nawilżać codziennie. Możecie do tego celu stosować maseczki czy odżywki z kwasem hialuronowym, ale też olejkami roślinnymi. W przypadku zniszczonych włosów warto zdecydować się na metodę OMO. Polega ona na tym, że najpierw myjemy włosy nawilżającą odżywką, potem szamponem, a na koniec znowu nakładamy odżywkę.

Jak oczyszczać skórę głowy?

Skórę głowy trzeba oczyszczać, wtedy też pozbędziecie się nadmiaru sebum i wyregulujecie jego pracę. Możemy Wam polecić domowej roboty maseczkę z dodatkiem fusów z kawy. Dwie łyżki mieszamy z łyżką żelu aloesowego. Nakładamy na skórę głowy i wmasowujemy ją. Po około 10 minutach możemy już przejść do zmywania takiej maski. Konieczne będzie też umycie włosów. Na uwagę zasługuje także kosmetyk z dodatkiem niacynamidu. Dogłębnie oczyszcza on skórę i usuwa sebum. Jeżeli skóra dodatkowo się przesusza, to wybierzcie retinol, który złuszcza martwy naskórek, ale i reguluje poziom wydzielania sebum. Pamiętajcie, że retinole mogą nieco podrażniać skórę. Dlatego też po spłukaniu maski czy wcierki należy ją nawilżyć, stosując olejek roślinny, choćby kokosowy. A po godzinie można już umyć włosy i nałożyć odżywkę. Tutaj bardzo dobrze sprawdzi się ta z kwasem hialuronowym, który dogłębnie nawilża włosy, ale i skórę głowy. Do tego jeszcze utrzymuje wysoki poziom nawilżenia, chroniąc włosy przed zanieczyszczeniami.

Ogranicz zabiegi fryzjerskie na włosy

Trzeba ograniczyć zabiegi stylizacyjne. Otóż prostowanie czy nawet suszenia przekłada się na pogorszenie ich stanu. Rzecz jasna stosując termoochronne kosmetyki zyskuje się dobrą ochronę, ale niestety nadal wiele osób o nich zapomina. Jeszcze bardziej obciążające są zabiegi fryzjerskie, szczególnie rozjaśnianie włosów, które powinno się wykonywać co około 3 miesiące. Wcześniej włosy należy przygotować stosując intensywne nawilżanie. Również po rozjaśnieniu pasm należy wdrożyć większą ilość nawilżenia. Np. olejowanie wykonujcie nie raz w tygodniu, ale dwa czy nawet trzy. Stosujcie przy tym olejki, które nie powodują żółknięcia pasm. Mamy na myśli choćby olejek kokosowy. Jest on skuteczny, ale i neutralny. Kolor możecie jeszcze odświeżać wykonując tonowanie, które także daje dobre efekty.  Toner nie wnika w łuskę włosa, tylko ją okleja. Co i tak daje dobre efekty. Tonowanie ukrywa też odrost.